Krótki, kilkugodzinny przystanek w Chorwacji można uznać za zakończony. Wyjeżdżamy z Varaždinu i po przekroczeniu granicy znajdujemy się już w Słowenii – kolejnym „nowym” kraju na naszej trasie.
Jakie pierwsze wrażenia? Drogi jakby bardziej „polskie” niż w Chorwacji :). Niecałe 20 km dzieli nas od pierwszego słoweńskiego miasta, które planujemy odwiedzić – Ptuja. Zatrzymujemy się nieco poza obrębem Starego Miasta na parkingu, przed którym znajduje się tabliczka informująca o pozostawianiu aut na własną odpowiedzialność. Hmmm… ciekawe dlaczego? Nie ma co narzekać. Miejsce jest oddalone od centrum o 10 minut spaceru, więc idealnie. Czytaj dalej