Poprzedniej nocy prawie nie spałem. Natury nie da się oszukać, więc przez większość podróży drzemię. Budzę się tuż po godzinie 5. Patrzę za okno i czekam kilka minut. Ooo – Szczecin! Czas na wysiadkę :). Na szczęście pociąg ma dwudziestopięciominutowy postój. Nie muszę się zatem martwić o to, czy zdążę wysiąść. Pobrałem miejscówkę do Szczecina, chociaż część wagonów jedzie do Świnoujścia, co mi bardzo pasuje. Dlaczego? Rozkład jazdy sprawdzałem w internecie, a tam oczywiście nie było informacji, że pociąg jedzie do Świnoujścia, tylko do Szczecina. Cóż… PKP.
Nie ma to jednak w zasadzie żadnego znaczenia, ponieważ miejsca w wagonach jadących do Świnoujścia jest pod dostatkiem. Rozsiadam się wygodnie w całkowicie wolnym przedziale i podziwiam widoki za oknem. Do Międzyzdrojów dojeżdżam tuż przed godziną 7. Czytaj dalej