Autorem opisu i zdjęć jest Alexander Belenkiy. Na Jego stronie możecie także obejrzeć resztę fotografii.
Lokalizacja Sachalinu:
Sachalin. Wyspa u wschodnich wybrzeży Rosji, na Oceanie Spokojnym. Długa i wąska. Aby ją przejść z północy na południe, należy pokonać prawie 1000 km, za to w najwęższym miejscu jej szerokość nie przekracza 10 km. Od japońskiej wyspy Hokkaido dzieli ją zaledwie około 40 km. Ze względu na bogactwa naturalne, jakie kryje w sobie Sachalin (ropa naftowa, gaz ziemny, węgiel kamienny), wyspa nadal jest przedmiotem sporu pomiędzy Rosją, a Japonią. Ciekawy artykuł o Sachalinie autorstwa Pana Adama Maksymowicza możecie przeczytać tutaj.
W Sachalinie jest coś wyjątkowego. Coś, co sprawia, że człowiekowi jest smutno, gdy trzeba opuścić to miejsce i zaraz pragnie się odwiedzić je ponownie. W okresie zimy tak naprawdę nie można do końca zaplanować wyprawy, gdyż pogoda często plata tu figle.
Na Sachalinie pierwsze oznaki zimy pojawiają się w górach. Do miast śnieg zawita później.
Na drogach możemy spotkać także wojsko…
Zimą, drogi na Sachalinie bywają bardzo niebezpieczne. Większość dróg na wyspie nie posiada nawierzchni asfaltowej, co w połączeniu z obfitymi opadami śniegu sprawia, że spora ich część jest całkowicie nieprzejezdna. Mimo tego, że mieszkańcy wyspy jeżdżą spokojniej od Rosjan z kontynentu, jest tu sporo wypadków.
Ciekawostka: na Sachalinie, podobnie jak w całej Rosji, obowiązuje ruch prawostronny, co nie przeszkadza w tym, aby 90% samochodów miało kierownicę po prawej stronie. Dlaczego? Japonia, w której jeździ się lewą stroną drogi, jest bardzo blisko i to właśnie z niej bardziej opłaca się sprowadzać samochody. Taka sytuacja ma miejsce nie tylko na Sachalinie, lecz także w przeważającej części wschodniej Rosji.
W przyszłym roku planowana jest duża inwestycja, a mianowicie rozpoczęcie budowy mostu, który miałby połączyć wyspę z kontynentalną częścią Rosji w miejscu, gdzie Cieśnina Tatarska jest najwęższa. Równocześnie, od strony konstrukcji, ma zaczynać się droga z północy na południe wyspy. Czy to poprawi bezpieczeństwo na drogach? Zobaczymy.
Między górami pojawia się morze…
Jedno z surowych, sachalińskich miast – Chołmsk, położony w południowej części wyspy nad Morzem Japońskim:
Aby upiększyć życie mieszkańcom miasta, postanowiono oddać kosze na śmieci we władanie dzieci. Oto efekty: 🙂
Szkoda, że do miasta, jak do tej pory nie przyjechał żaden kolekcjoner. Można by sprzedać te dzieła sztuki i za zarobione pieniądze… wyremontować miasto.
A oto widok na Chołmsk od strony morza:
Jak pisze znajoma autora wpisu, Sachalin jest wprost stworzony do uprawiania tu turystyki. Niestety, turystów na wyspie prawie nie ma. I nie zapowiada się, aby w najbliższej przyszłości ta sytuacja miała się zmienić.
Na wyspie istnieje za to sztuka, „smutna sztuka”, jaką mamy okazję podziwiać poniżej. To krokodyl „zjadający” ścianę. Nawet nie zauważył, że… zjadł połowę siebie samego :D.
Krajobrazy na wyspie się zmieniają. Powstają szare, nijakie miasta. Na szczęście, morze to coś, czego Sachalinowi nie można odebrać.
Przenieśmy się teraz na wschodnie wybrzeże Sachalina, na wybrzeże Morza Ochockiego:
Czymże byłaby Rosja bez… Lenina? Niemożliwe! Czyli jest wszędzie – także na Sachalinie…
Ale czy naprawdę wszystko, co miejskie na Sachalinie jest złe? Na zakończenie warto wspomnieć o pewnych pozytywach.
Ponure, szare miasto – Sachaliński Korsakow, położony w południowej części wyspy. W przeciągu ostatniego półtora roku zaszły tu zmiany: ponownie otwarto legendarną pączkarnię i odnowiono główny plac w mieście. Pojawiła się nawet fontanna… i kamienie z wypisanymi najważniejszymi datami w historii miasta:
Nawet jeśli wydaje Wam się, że Korsakow to mała miejscowość, nie zapominajcie o tym, że to miasteczko to bardzo odległe miejsce na skraju największego kraju świata.
Gdy ludzie nie są leniwi, nie piją i nie siedzą z założonymi rękami, a pracują i starają się robić cokolwiek, zasługuje to na szacunek. I tak właśnie tutaj jest.
Inspiracją dla tego i innych artykułów z kategorii „Wschód” jest blog English Russia
Tę wyspę bardzo ładnie opisuje Antoni Ferdynand Ossendowski w swojej książce pt. „W ludzkiej i leśnej kniei”. Był tam przed stu laty jako naukowiec badający złoża i bogactwa naturalne tej wyspy. Polecam przeczytać, aby dowiedzieć się o ludziach, którzy zamieszkiwali wtedy wyspę. Nie wiem czy dzisiaj tam bym się wybrała.
Bardzo dziękuję za polecenie książki Pani Elżbieto! Dopisuję do listy lektur do przeczytania! Cóż… z pewnością historia odcisnęła swoje piętno na tej wyspie, zresztą do dzisiaj wyspę otacza atmosfera tajemniczości. Dla niektórych jest to magnes, który przyciąga. Innych z kolei odpycha.
Pozdrawiam!
warto wspomnieć, że bezpłodne kobiety po przyjeździe na Sachalin rodzą dzieci i to nawet do 60-tki!!
Jest to wpływ pierwiastków promieniotwórczych w tutejszej glebie i podglebiu.
Z tego też powodu rośliny uzyskują ogromne wymiary.
Moja rodzina mieszkała na wyspie pół wieku (dawne zsyłki). Po powrocie do Polski nadal chcieli tam wracać.
Brzmi aż niewiarygodnie! Dziękuję za te informacje i serdecznie pozdrawiam!